Piotrek Ulanowski dostał wczoraj maila:
Witam.
Mam do Pana takie nietypowe pytanie związane z fotografią.
Jestem młodym fotografem i zaczynam zarabiać na fotografii ślubnej….
Jednak zdobyć klientów bez dobrego portfolia jest bardzo ciężko bo wiadomo,
że każdy chce zobaczyć umiejętności fotografa….. i tutaj pytanie do Pana
… za jaką kwotę ( na rok ) mógłbym używać Pana zdjęć z kategorii ślubne na
własnej stronie internetowej. Pozwoliłoby mi to wzbudzić większe zaufanie u
klientów.
PODKREŚLĘ ŻE JESTEM FOTOGRAFEM Z PODKARPACIA WIĘC NIE JESTEM W ŻADEN SPOSÓB
PANA KONKURENCJĄ.
Jeżeli zgodziłby się Pan na takie rozwiązanie to oczywiście chciałbym
podpisać umowę , ta umowa zawierałaby między innymi okres udostępniania
zdjęć i dokładny adres mojej strony www na której te zdjęcia mogłyby się
znajdować przez okres rok.
Proszę mi wybaczyć, że się nie przedstawiłem imię i nazwiskiem ale nie jest
to powód do dumy, że proszę innego fotografa o wykorzystanie zdjęć.
Oczywiście przedstawię się jeżeli zgodzi się Pan na moją prośbę.
Tak więc proszę o przemyślenie tematu i proszę o podanie ceny za
udostępnianie zdjęć ( na rok, 6 miesięcy , 3 miesięce)
Pozdrawiam i czekam na odpowiedź
nie wiem, śmiać się czy płakać?
wcale nie tak rzadkim procederem jest kradzież zdjęć i wystawiania jako swoje
ale ta propozycja to zupełnie nowy wymiar bezczelności…
Chyba raczej lepiej się śmiać :) Ale szacunek dla pana anonima za pomysł. Rzeczywiście to nowy wymiar i trzeba mieć wielce wysoki poziom kreatywności, żeby wpaść na taki pomysł i co więcej – zacząć go realizować :) Rozumiem, że bez dłuższego namysłu przystałeś na prośbę gala anonima i do tego nieodpłatnie? :)
osobiście nie znam żadnego fotografa, który poszedł by na taki układ, ale mam świadomość ze w gruncie rzeczy znam ich nie aż tak wielu, sadzać po ruchach na rynku jestem prawie pewny, ze przy odpowiedniej determinacji i uporze anonim w końcu znalazł by dawcę :(
OMG! jako klient pewnie bym płakała…
Na szczęście przy moim wyborze samo portfolio mi nie wystarczalo. W celu właściwego wyboru potrzebne są jeszcze pełne produkcje, by upewnić się o umiejętnościach fotografa…Myślę, że większość rozsądnych klientów, którym zależy na dobrych zdjęciach nie sugeruje się kilkoma dobrymi fotkami w portfolio, ale pyta dodatkowo o cały reportaż, co wg mnie jest właściwym krokiem w kierunku dobrego fotografa…Uważam, że powinniście opublikować tego mejla, by uświadomić ludzi, że łatwo mogą dać się oszukać… Uchronicie potencjalnych klientów i samych siebie…Pozdrowionka
… szlag … chyba trzeba śmiechem zareagować, bronić się śmiechem … zgadzam się, że to zupełnie nowy wymiar bezczelności. szczerze to jakoś mi się to wydaje tak głupie i bezczelne że aż nierealne …
Szkoda, że nie wiadomo jak dalej potoczyła się sprawa.
Jak nie dasz radę wejść dzwiami to spróbuj oknem. Jestem pewny, że z tego kolegi fotografa nie będzie. Pewnie zniechęci się przy pierwszym reportażu, gdy zobaczy, że to nie jest wcale taka łatwa praca. Mówi się, że na opanowanie warsztatu fotografa ślubnego trzeba 3 lata minium interesować się fotografią, testować sprzęt, wychodzić do ludzi i robić, robić masę zdjęć.