Reportaż z imprezy Pauliny i Bartka był tu. Czas na plener, a właściwie jednodniowy wypad do południowych sąsiadów 3 dobrych znajomych: jednego objuczonego byle jak i dwójki na galowo. W zasadzie wielki spontan jakie lubię najbardziej, zero spiny czasu i lokacji… Z reszta wszystko jest w galerii poniżej ;)