W poprzedni weekend w Wa-wie miałem okazję uczestniczyć w organizowanym przez Qbę
w ramach Warsztatów fotograficznych Podstawowym Kursie Fotografii.
Hospitacja zakończyła się pełnym sukcesem! ;)
Fajnie było popatrzeć na ludzi odkrywających zawiłości zależności miedzy czasem, przysłoną i ISO,
drążących tajemnicę poprawnej ekspozycji i zagadek głębi ostrości oraz kreatywnego wykorzystania funkcji
czasu otwarcia migawki. Ech… jak dziś pamiętam gdy zepsułem swój pierwszy aparat… łza się w oku kręci…
Reasumując: jeśli nie wiesz jak trzymać aparat, czym rożni się czas od przysłony, a instrukcja obsługi
nowo zakupionego aparatu równie dobrze mogła by być napisana po mandżursku…
– może ten kurs jest DLA CIEBIE!
Póki co Warszawa, od marca może Kraków z moim skromnym udziałem, a na wiosnę jakieś plenery…
Jak się to skończy? – zobaczymy! :)