Wiele par przekłada termin pleneru fotograficznego na „lepszy moment”, w tym wypadku trwało to niemal rok, ale (o dziwo) udało się! Zdjęcia reportażowe Kaśki i Bartosza popełniłem (nie bez przygód) jeszcze w 2012 roku i tylko z plenerem trochę nam zeszło ;)
Jak mówią: – Co się odwlecze, etc… I tak w pewien wrześniowy wtorek, piękni i tylko trochę mniej młodzi, niż w dniu ślubu spotkaliśmy się na zamku w Mosznej i tam, na terenie przyległego parku zrealizowaliśmy zdjęcia plenerowe. Pogoda w tym dniu nie była przysłowiowym samograjem i ostatnie kadry robiliśmy już podczas rzęsistego deszczu, niemniej zarówno para jak i ja zakończyliśmy dzień zdjęciowy usatysfakcjonowani.
Jak prezentuje się całość można zobaczyć w poniższym skrócie: